She is beautiful, no matter what they say (30WFF)

Data:
Ocena recenzenta: 7/10

Lubię rosyjskie kino. Po seansie Gwiazdy powiedziałabym, że to moje ulubione kino. Jeśli miałabym wskazać literaturę narodową, która jest mi najbliższa, też pewnie wywodziłaby się z Rosji. Pewnie przesadzam, ale jestem zauroczona tym filmem. Gwiazda podbiła moje serce.

Film zaczyna się stereotypowo – oto bogaci Ruscy zestawieni z dołami społecznymi. A potem wszystko się miesza. Dół „ciąży” do góry, góra spada na dół. W rosyjskich filmach nie może być zbyt prosto i jednoznacznie, na pewno to ich siła. Nikt tak jak rosyjscy reżyserzy nie pokazuje tego, co na świecie najstraszniejsze. Ale książę Myszkin to postać z wielkiej rosyjskiej powieści. Tutaj też czuć wielkie, skrajne, wyczerpujące emocje. Albo pustka, albo pasja. Albo wszystko, albo nic. A jak coś, to na 100%... Co tam! Rosyjskie postaci wyrabiają normę w 200, 300%!

Masza ma marzenie. Chce być piękna i chce występować w filmach. Pieniądze same w sobie jej nie interesują, ale pracuje ciężko, żeby zdobyć je na swoje operacje. Jak wiadomo, trudno najcięższą nawet pracą, w kraju takim jak Rosja (czy nawet Polska), zarobić na takie ekstrawagancje. Ale poznaje chłopaka, który jest nią zauroczony i to on zdobywa pieniądze na wszystkie jej operacje (a jest ich wiele: od uszu, przed piersi, usta po nogi). Nie wszystkie się udają, ale Masza twardo chodzi na castingi, szuka swojej szansy. Tymczasem piękna narzeczona oligarchy dostaje diagnozę, według której pozostało jej maksimum 2 miesiące życia. Jej świat staje na głowie. Z nienawidzącej swojego bogatego narzeczonego, z którym jest tylko dla pieniędzy i pozycji, laleczki, Rita przeistacza się w swoje przeciwieństwo. Dotyka życia. Poznaje Maszę. Masza to samo życie, to czysta pasja życia, która promieniuje na nadwrażliwego, ale twardego chłopaka i przygotowującą się na śmierć Ritę. Fabuła robi kilka twistów i wszystko kończy się łzami w moich oczach.

Bohaterów nie sposób nie lubić. Nawet oligarcha nie jest zły do szpiku kości, choć na to wskazywałby kosztowny dom z basenem w środku. Każdy doznaje wewnętrznej przemiany dzięki temu, że na ich drodze stanęła Masza. Dziewczyna o krzywych patykowatych nogach, odstających uszach i braku słuchu, choć uwielbiająca śpiewać. Masza ma większy dar. Potrafi korzystać z życia. Potrafi się cieszyć. A takich ze świecą szukać.
Nie jest to zapewne kino wybitne, ale należy do tych, które podnoszą na duchu, a to jest nie do przecenienia.

Film bierze udział w Konkursie Międzynarodowym na 30 Warsaw Film Festival