la

napisał(a) o Atak serca

[10. Festiwal Filmowy Pięć Smaków] Nowy film Nawapola Thamrongrattanarita, tajskiego twórcy niezależnych, lecz docenionych poza Tajlandią filmów takich jak „36” (nagroda People’s Jury jednej z poprzednich edycji Festiwalu Filmowego Pięć Smaków) oraz „Mary is happy, Mary is Happy” (pokazywany na Nowych Horyzontach w 2014 r.), został nakręcony w wytwórni komedii romantycznych – z tego powodu można mu wybaczyć kiepski plakat. A film jest wart pokazywania na Zachodzie, ponieważ opowiada uniwersalną historię A. miłosną, B. nt. nowoczesnych warunków pracy (freelance; korporacja), C. o tym, że ciało i umysł to jedno, i to w bardzo przystępny oraz zabawny sposób. Można by go skrócić o co najmniej pół godziny męczarni bohatera, owładniętego myślą, że musi robić projekt po projekcie, za to nie potrzebuje odpocząć, jeść, czy mieć życie prywatne.

Jego przyjaciółmi są dziewczyna z korporacji zlecającej mu projekty, nadzorująca jego pracę oraz chłopak ze sklepu czynnego całą dobę, w którym w nocy kupuje jedzenie. Koncept wolnego weekendu budzi w nim najwyższe zdziwienie, jak można tak marnować czas. Tak myśli jego umysł, natomiast ciało ma swoje niezaspokojone potrzeby, których umie skutecznie bronić. Wtem.. na scenę wkracza młodziutka pani doktor i każe bohaterowie zwolnić, bo inaczej jego ciało totalnie odmówi mu posłuszeństwa. Po krótkiej walce z nałogiem oraz wielkim potknięciu (pięknie pokazana paralela pracoholizmu z alkoholizmem), bohater dostrzega, o co się rozchodzi. Romans jest subtelny, dowcip częsty, temat ciekawy. Czego chcieć więcej. Sekcja: Nowe kino Azji.